Drzewka z Polski podbijają świat

2021-05-10

Zaczynali od niespełna 4,5 ha, dziś państwo Anna i Ryszard Nowakowscy wraz z synami Mateuszem i Łukaszem gospodarują w woj. mazowieckim na powierzchni 660 ha, w tym na 70 ha prowadzą produkcję szkółkarską, która trafia do wielu krajów na całym świecie.

Jak wskazuje Ryszard Nowakowski, o tym, że dziś wraz z rodziną zajmuje się szkółkarstwem, zdecydował przypadek. Po ukończeniu studiów ogrodniczych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie zamierzał bowiem poświęcić się produkcji sadowniczej. Ale po jednej ze srogich zim pod koniec lat 80. przemarzło wiele sadów w rejonie Grójca, przez co powstało duże zapotrzebowanie na materiał szkółkarski do ich odbudowy. Wszedł więc w kooperację z jedną ze spółdzielni ogrodniczych, która zaczęła wówczas sprowadzać podkładki wegetatywne z Europy Zachodniej. I tak się zaczęło. – Dziś już sami produkujemy podkładki dla siebie. Posiadamy własne mateczniki podkładek wegetatywnych, jak i sady do pozyskiwania zrazów – zaznacza. Produkcja szkółkarska zajmuje obecnie 70 ha, a na areale ok. 450 ha prowadzona jest produkcja zbóż (pszenicy i żyta). Pozostałe grunty stanowią użytki zielone, rowy i nieużytki. W sumie powierzchnia gospodarstwa wynosi 660 ha gruntów własnych oraz dzierżawionych. O wielkim sukcesie świadczy fakt, że na samym początku działalności powierzchnia gruntów państwa Nowakowskich wynosiła jedynie 4,5 ha.

Od jabłoni po borówki

ARNO Szkółkarstwo Sadownicze, bo tak brzmi pełna nazwa gospodarstwa, produkuje kwalifikowane, wolne od wirusów drzewa owocowe jedno­ i dwuletnie jabłoni, wiśni, gruszy, czereśni oraz śliwy. Przy czym przeważa produkcja jabłoni, która stanowi ok. 70 proc. Gospodarstwo posiada licencję  na następujące odmiany: Celeste, Rubinstar, Delela, Sawa, Waleria, Natali Gala, Idaredest, a w ostatnich 2­3 latach doszły także: Gala Schniga Schnico, Devil Gala, Roat King Red Delicious oraz Galiwa. – Mamy też odmiany hodowli SGGW wykupione na wyłączność. Jedną z atrakcyjniejszych jest odmiana Chopin, wyhodowana przez doktora Emiliana Piterę, o wysokich walorach użytkowych, na soki, chipsy, cydry i do bezpośredniego spożycia – wskazuje Nowakowski. – Współpracujemy ponadto z instytutem bawarskim w Monachium, od którego nabyliśmy licencję na odmiany o czerwonym miąższu – Baya Marisa oraz Baya Franconia – dodaje właściciel. – Cały czas  występuje więc rotacja. Jedne odmiany wchodzą, a produkcja innych jest ograniczana, w zależności od zapotrzebowania – podkreśla. Gospodarstwo ma pewne sukcesy w zakresie hodowli odmian, a dokładniej mówiąc w selekcji osobników o lepszych cechach spośród standardowych odmian, tzw. mutantów. Poszukiwania interesujących form prowadzi we współpracy z wieloma sadownikami. Tak została wyselekcjonowana chociażby odmiana Szampion Arno. Na swoim koncie gospodarstwo ma również takie odmiany, jak Braeburn Arno oraz Arnika. – Wyselekcjonowaliśmy też nowe formy Gali, które zgłosiliśmy do COBORU i czekają na przyjęcie – informuje przedsiębiorca.

W asortymencie gospodarstwa znajdują się podkładki wegetatywne jabłoni (M9, B9, M26) oraz  generatywne Wangenheima s i  Antypka. Od 3­4 lat rozwija także produkcję i sprzedaż sadzonek malin polskiej hodowli, a dokładniej Sadowniczego Zakładu Doświadczalnego Brzezna, jak i borówek wysokich. Obecnie ich nasadzenia zajmują niecałe 2 hektary.

Po pierwsze jakość

Gospodarstwo dużą wagę przykłada do jakości produkowanego materiału szkółkarskiego, którą uzyskuje dzięki staranności, z jaką podchodzi do przygotowania stanowiska pod szkółki. Jednym z ważniejszych elementów agrotechniki jest zmianowanie, dbałość o właściwe pH gleby, jak i o odpowiednią zawartość materii organicznej, dzięki stosowaniu poplonów i przedplonów oraz obornika pod zboża. – Zostawiamy też słomę do przyorania – podkreśla przedsiębiorca. Materia organiczna jest szczególnie ważna dla tego gospodarstwa ze względu na słabe gleby, jakimi dysponuje (od IVa do VI). Poprawia ich strukturę oraz pozwala zatrzymać większe ilości wody. Choć w latach o zbyt małej sumie opadów lub nieodpowiednim rozkładzie to niewystarczający środek. Dlatego już w latach 90. ubiegłego wieku gospodarstwo zainwestowało w system nawadniający plantacje szkółkarskie. Fitosanitarnie stosowane są preparaty miedziowe, a przed zrzucaniem liści szkółki odżywia się borem i cynkiem. – Dla sadownika najważniejsze jest dobre wyrośnięcie drzewka i jego uformowanie, a więc grubość, wysokość, liczba pędów bocznych, dobrze rozwinięty system korzeniowy, a także zdrowotność – wskazuje Nowakowski. Drzewka przechowywane są w nowoczesnych chłodniach z automatyczną regulacją temperatury i wilgotności (­1oC oraz przy 98­proc. wilgotności), które przystosowane są do przechowywania drzewek z odkrytymi korzeniami, co również zapewnia ich odpowiednią jakość. – Powierzchnia chłodniczo­magazynowa, którą dysponujemy, pozwala przechować cały materiał szkółkarski, który produkujemy przez ponad pół roku – mówi właściciel.

Dywersyfikuje rynki

ARNO Szkółkarstwo Sadownicze sprzedaje drzewka zarówno na rynek polski, jak i zagraniczny. – Z tego, co obserwuję, to zwykle jest to pół na pół. Choć bywają pewne odchylenia od tej proporcji. Priorytetowy jest dla mnie jednak rynek polski, ponieważ jest pewniejszy. Z wysyłką zagraniczną zawsze może pójść coś nie tak – podkreśla. Przedsiębiorca eksportuje drzewka do kilkunastu krajów europejskich, w rejony Azji Środkowej (Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan), a nawet do Afryki. Głównie drzewka jabłoni, ale też inne gatunki, jak wiśnie czy czereśnie, które przygotowywane są pod konkretne duże zamówienia. – W tym roku przygotowujemy nawet brzoskwinie na życzenie klienta – wskazuje. Największy udział w eksporcie materiału szkółkarskiego mają rynki wschodnie, ponieważ trafiają tam duże zamówienia. – Następuje bardzo dynamiczny rozwój sadownictwa w tych rejonach świata. Stąd takie zapotrzebowanie. Całe europejskie szkółkarstwo jest tam obecne. Naszymi największymi konkurentami są Turcja oraz Serbia – mówi Nowakowski. – Nie narzekamy również na brak zainteresowania ze strony unijnych odbiorców, choć zazwyczaj są to pojedyncze i mniejsze zamówienia – dodaje. Ceni sobie jednak tę dywersyfikację rynków zbytu, zarówno w eksporcie, jak
i w sprzedaży krajowej, ponieważ w sytuacji gdy zawiedzie jeden kierunek, to inny stanowi wsparcie. – Dlatego też w Polsce prowadzę nie tylko bezpośrednią sprzedaż hurtową, ale zdecydowałem się na współpracę z centrami ogrodniczymi. Dzięki temu nasze drzewka trafiają również do działkowców – wskazuje.

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 05/2021 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Alicja Siuda

Fot. Krzysztof Zacharuk

Chociaż pandemia pokrzyżowała plany organizatorom XXVII edycji Ogólnopolskiego Konkursu ROLNIK-FARMER ROKU (nie odbyła się uroczysta gala, podczas której wręczane są złote jabłka laureatom), wystartowały przygotowania do kolejnej edycji konkursu. Zgłoszenia kandydatów do tytułu ROLNIK-FARMER ROKU w oparciu o ankietę można przesyłać do 18 czerwca br. Więcej informacji można znaleźć na stronie farmer-roku.pl. Uroczyste rozstrzygnięcie XXVIII edycji konkursu zaplanowano na początek lutego 2022 r. Patronem medialnym wydarzenia jest nasz miesięcznik.

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy