Czy Cukrownia Werbkowice oszukuje rolników?

2020-12-02

– Cukrownia Werbkowice okrada nas – twierdzą plantatorzy dostarczający buraki do tego zakładu i składają zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Mamy epidemię. Działamy w trosce o zdrowie i życie rolników – broni się dyrekcja fabryki. 

Trwa sezon zbioru i skupu buraków cukrowych. Plantatorzy w całym kraju są niezadowoleni z polaryzacji (czyli zawartości cukru w korzeniach), która jest w tym roku wyjątkowo niska z  powodu niekorzystnego dla buraków przebiegu pogody i atakującej plantacje choroby – chwościka buraka.

– Wiemy, że niska polaryzacja jest w całym kraju, ale nie tak niska, jak u nas – plantatorów Cukrowni Werbkowice. W korzeniach, według cukrowni, jest 12-14 procent cukru – mówią rolnicy z powiatu zamojskiego w woj. lubelskim. – Różnica polaryzacji wynosi nawet 4 procent w stosunku do referencyjnej, czego skutkiem jest obniżenie ceny decytony buraków z 11 do 8 złotych.

– Ponadto cukrownia określiła poziom zanieczyszczeń niektórych dostaw na 24-28 procent. To tak, jakbyśmy odstawiali do skupu 1/3 ziemi i kamieni, a tylko 2/3 buraków. Czujemy się okradani – nie owija w bawełnę Adam Petryk, jeden z plantatorów. 

W trosce o zdrowie i życie

Na 6 listopada plantatorzy Cukrowni Werbkowice zaplanowali protest pod fabryką. Przyjechało ok. 100 rolników. Spotkali się z nimi dyrektor cukrowni Maryla Szymczuk i dyrektor surowcowy Artur Majewski. – Było to spotkanie bardzo emocjonalne – przyznaje Wiesław Sokołowski ze wsi Mircze, jeden z członków komitetu protestacyjnego, zarejestrowanego 9 listopada, w skład którego weszło 42 plantatorów, którzy uprawiają od kilku do kilkuset ha buraków. – Niestety, przedstawiciele związków plantatorów nie wstawili się za rolnikami. A nam chodzi tylko o to, żeby cukrownia nie zaniżała polaryzacji i nie zawyżała procentu zanieczyszczeń oraz zawartości suchej masy w wysłodkach odbieranych przez plantatorów. Mamy wrażenie, że tak robi.

Żeby sprawdzić, czy rzeczywiście wyniki z laboratorium w Cukrowni Werbkowice są zafałszowane, trzeba próby zbadać w innym laboratorium. W tym celu cukrownia powinna przekazać plantatorom wtórniki prób (kilka korzeni w zaplombowanym i opisanym worku). To jednak okazało się niemożliwe. Dlaczego? Bo mamy epidemię Covid-19.

Członkowie zarządu Cukrowni Werbkowice pisemnie odpowiedzieli plantatorom, że w związku z pandemią i przyjętymi w KSC zaleceniami oraz procedurami zapobiegającymi rozprzestrzenianiu się koronawirusa, w oddziałach spółki „ograniczono tylko do sytuacji niezbędnie koniecznych wstęp osób niezatrudnionych na teren cukrowni, w tym także do laboratoriów surowcowych”. I dalej (cytujemy dosłownie): „Uczestnictwo przedstawicieli  Związków Plantatorów Buraka Cukrowego w etapach oceny ilościowej i jakościowej dostarczanego przez Plantatorów surowca dopuszczone jest jedynie w sposób zdalny, tj. dostęp do obrazu przekazywanego z Linii Oceny Surowca za pomocą kamer w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu ZPBC na terenie cukrowni”. 

Samorząd zatrudnił próbobiorcę

Dyrekcja cukrowni poinformowała też plantatorów, że w umowach kontraktacji buraków na dostawy w kampanii 2020 r. zawarto zapisy, zgodnie z którymi ocena jakościowa i odbiór buraków prowadzone są w oparciu o Instrukcję odbioru buraków cukrowych uzgodnioną z Radą Związków Plantatorów Buraka Cukrowego przy KSC i zatwierdzoną przez zarząd KSC. Dyrektorzy zapewniają też, że ocena jakościowa surowca w Cukrowni Werbkowice prowadzona jest od wielu lat na automatycznej, bardzo wysokiej jakości linii oceny surowca Venema, według niezmiennych procedur. Odnośnie do sprawdzenia wyników przez niezależne laboratoria zastrzegają, że są one porównywalne tylko wtedy, gdy zostaną zrobione według tych samych zasad, tej samej metody oraz na bazie tego samego materiału do badania.

Przedstawiciele KSC zapewniają, że „mając na uwadze oczekiwania plantatorów”, na spotkaniu z rolnikami 6 listopada uzgodnili przeprowadzenie badań sprawdzających polaryzację buraków cukrowych dostarczonych do wszystkich oddziałów spółki w niezależnych laboratoriach. I dodają, że próby takie zostały pobrane w dniach 6-20 listopada, przy współudziale upoważnionych plantatorów, zgodnie z zatwierdzoną procedurą.

– Rzeczywiście, związkowcy pobrali 20 wtórników prób w cukrowni – potwierdza Wiesław Sokołowski. – Ale próby na polach plantatorów pobiera też zaprzysiężony próbobiorca opłacony przez Lubelską Izbę Rolniczą.

– Przeznaczyliśmy na to 10 tysięcy złotych – informuje Gustaw Jędrejek, prezs LIR. – Zaprzysiężony próbobiorca jeździł po gospodarstwach i pobierał po dwie próby z kopca, już po doczyszczeniu korzeni. Od tego czasu w cukrowni polaryzacja rośnie, a procent zanieczyszczeń maleje. Dziwne, prawda? Ten rok jest trudny dla plantatorów, bo zawartość cukru w korzeniach jest niższa niż w latach poprzednich, ale nie aż tak niska. Jedna z rolniczych spółdzielni produkcyjnych sprzedaje buraki Cukrowni Werbkowice i Cukrowni Ropczyce, należącej do koncernu Südzucker. Różnica w polaryzacji korzeni z tego samego kopca to 2 procent więcej przy dostawie do Ropczyc.

Próby pobrane na zlecenie LIR zostały zbadane w niezależnym laboratorium, a pierwsze wyniki plantatorzy otrzymali 25 listopada. Okazało się, że cukrownia zaniżyła polaryzację od 0,11 do 1,2 pp. – Większe różnice odnosiły się do zawartości suchej masy w wysłodkach odbieranych przez rolników – mówi Gustaw Jędrejek, prezes LIR.

Cukrownia proponuje premię

12 listopada, podczas kolejnego spotkania przedstawicieli KSC z plantatorami uzgodniono, że spółka wypłaci im premię lojalnościową za zawarcie umowy kontraktacji buraków cukrowych na dostawy w kampanii 2021/22, w wysokości równowartości 1 euro za t fizyczną buraków kontraktowanych, dostarczonych do oddziałów KSC w 2020 r. Premia ma zostać wypłacona w terminie 14 dni od dnia podpisania umowy kontraktacyjnej buraków cukrowych na dostawy w roku gospodarczym 2021/22.

– Dla mnie to około 2 tysięcy złotych, ale i tak nie wiem, czy podpiszę umowę na następny rok. Raczej nie. I będę do tego namawiał innych plantatorów – mówi Wiesław Sokołowski. – W tym roku cena skupu nawet nie pokrywa kosztów uprawy. Odstawiłem tylko 570 ton, ale są tacy, którzy sprzedali cukrowni 5 tysięcy ton. I teraz liczą straty.

Rolnik przypomina, że od ceny skupu cukrownia odejmuje koszty materiału siewnego, który plantatorzy muszą od niej kupić. Płacą też za doczyszczanie buraków wybieranych z kopca na naczepy oraz za transport korzeni do cukrowni, co wykonuje firma usługowa. I 50 gr od tony buraków na związki plantatorów (w Werbkowicach działają trzy), które – zdaniem rolnika – nie reprezentują ich interesów. Ponieważ cukrownia skupuje rocznie 1,5 mln t korzeni, związki mają ze składek ok. 750 tys. zł.

Ponadto na spotkaniu uzgodniono założenia do umowy kontraktacji buraków cukrowych na dostawy w kampanii cukrowniczej 2021/22, w tym: cenę buraków kontraktowanych o zawartości cukru 16 proc. w wysokości nie niższej niż równowartość 28 euro netto/t; cenę buraków nadwyżkowych w wysokości 90 zł netto/t fizyczną w ramach pierwszych 5 proc. buraków nadwyżkowych dostarczonych KSC przez danego plantatora i 60 zł netto/t fizyczną w ramach pozostałych 95 proc. buraków nadwyżkowych dostarczonych KSC przez danego plantatora.

– Ciekawy jestem, co zrobi cukrownia, jeśli większość plantatorów nie podpisze umów kontraktacyjnych i zrezygnuje z uprawy buraków? – zadaje retoryczne pytanie prezes Jędrejek.

„Mamy nadzieję, że aktualne trudności, niezawinione przez nikogo, a leżące po stronie niezależnych od nas czynników atmosferycznych, nie wpłyną na dotychczasową współpracę i będzie ona pomyślnie kontynuowana w przyszłości, ku zadowoleniu obu stron” – napisał w odpowiedzi na nasze pytania dotyczące sytuacji w Cukrowni Werbkowice Szymon Smajdor, rzecznik KSC. 

Bez kary

Na premii lojalnościowej nie kończą się bonusy od cukrowni. W liście do Wiesława Sokołowskiego z 13 listopada dyrekcja fabryki w Werbkowicach przyznaje, że w tym roku sytuacja plantatorów jest trudna i niespotykana od wielu lat (podobny przebieg warunków pogodowych i związane z tym gnicie buraków obserwowano dość dawno, bo w 1997 r.), a spółka, jako producent cukru jest zainteresowana surowcem najwyższej jakości, o wysokiej polaryzacji. I że ten rok jest trudny także dla KSC, ze względu na brak możliwości realizacji planów produkcyjnych. I że plantatorzy są najistotniejszym kontrahentem spółki, więc wychodząc im naprzeciw zarząd Cukrowni Werbkowice podjął decyzję o nienaliczaniu kar umownych z tytułu niewywiązywania się rolników z umów kontraktacyjnych.

Cukrownia nie przekonała tym wszystkich rolników – ośmiu plantatorów z gm. Miączyn pod koniec października skierowało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w Cukrowni Werbkowice do Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie i Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Mamy dowody na to, że cukrownia nas oszukuje – powiedział nam jeden z rolników podpisanych pod zawiadomieniem. – Oddaliśmy próby korzeni do zbadania w różnych niezależnych laboratoriach, mimo że kosztowało to od 100 do 150 złotych netto za jedną próbę. W moim przypadku okazało się, że cukrownia zaniżyła polaryzację o 3,9 procent.   

Na 4 grudnia rolnicy zapowiedzieli kolejny protest pod bramą Cukrowni Werbkowice.

Małgorzata Felińska

Fot. Tytus Żmijewski

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy